Trwam mocno zakorzeniona w tym świecie, który jest światem ponad siedmiu miliardów ludzi żyjących wspólnie. Nie pierwsza w historii ludzkości czuję, że odbieram ten świat tylko jako moje wyobrażenie. Odbieram pogodę i niepogodę, dzień i noc, zdrowie i chorobę, radość i smutek, ale także człowieka i wszystko co mnie otacza, jako obraz zbudowany z wiedzy, którą zdobyłam, ale przede wszystkim intuicji i wrażliwości, jakie posiadam. Mam nawet wrażenie, że cała moja wiedza nie jest wcale oparta na wykładach, podręcznikach i encyklopediach, a na obserwacjach, które poprzez taki a nie inny stopień wrażliwości i dokładnie taką intuicję, jaką posiadam, pozwoliły mi zbudować sobie obraz świata i rzeczywistości.
Nie powołuję się tutaj na żadną z teorii filozoficznych, bo nim zdobyłam wiedzę, że już ktoś tak myślał przede mną, a nawet dokładnie to zapisał ubierając w naukowe teorie i mądre słowa, ja to po prostu czułam całą sobą. Rozumem, sercem, duszą, intuicją, wrażliwością.
To odczuwanie też zapewne ma pokrycie w nauce - wiem nawet jakie, znam to słowo i zjawisko. Potrafię wymienić nazwiska myślicieli, którzy nie tylko czuli to samo, co ja, ale podzielili się tym czuciem ze mną i z tobą. Ale po co przywoływać ich tutaj?
Chodzi o to, że pomimo mocnego zakotwiczenia we wszystkim, co jest moim udziałem - biegu wydarzeń, działaniach, uczuciach - wiem z całą pewnością, bo czuję wyraźnie, że jest to tylko namiastka prawdziwego życia. Bo prawdziwe życie wcale nie toczy się tu i teraz. Bo prawdziwe życie nie wiedzieć czemu, jest za przesłoną, jak we śnie, jak za mgłą wszelkich naszych wyobrażeń.
Życie, myślisz sobie, takie tam... I myślą nie ogarniasz. Życie, to uczucia, pasje, pragnienia, marzenia, namiętności. Życie to działanie, realizacja. Życie to spełnienie. Życie to myśl, która jest wolna. Życie to słowo, które jest brzemienne we wszystko, czego dzisiaj wyrazić nie potrafię.
Życie to SŁOWO.
Daj wymowę i mądrość... i pozwól milczeć. Daj poczuć wreszcie Życie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz